poniedziałek, 28 maja 2012

ROZDZIAŁ VII

Jej mama podeszła do  niej , zaczęła klepać w policzki mówiąc "Dominika , obudź się" . Dziewczyna po kilku minutach się ocknęła. Nie wiedziała co się z nią stało. Mama jej opowiedziała jak to było. Miała najgorsze myśli , przecież już czwarty dzień spóźniał jej się okres.W głowie powtarzała sobie ciągle "nie to nie może być ciąża" . Dorota postanowiła, że dzisiaj nigdzie nie pojadą, że zostaną w domu.
- córciu idź do pokoju  i  się połóż , zaraz ci przyniosę sok na górę.
- ale miałyśmy jechać .
- nie pojedziemy dzisiaj tylko jutro jak będziesz się lepiej czuła , a teraz zmykaj na górę.
- no dobrze.
Dziewczyna pobiegła na górę , położyła się w łóżku i wykręciła numer do Kamila. Kilka sygnałów i usłyszała głos swojego ukochanego.
- Kamil , musisz tutaj przyjechać.
- Teraz ?
- tak teraz. proszę.
- okej będę za dwadzieścia minut.
Dziewczyna przez ten czas myślała co to by było gdyby na prawdę była w ciąży. Jak postrzegali by ją wtedy inni? Jak zareagowała by rodzina? Czy Kamil zerwałby z nią z tego powodu? Po jej głowie krążyły różnorodne myśli, ale przecież to nie było pewne , że zaszła. Kamil zadzwonił dzwonkiem do drzwi, który rozległ się po całym domu. Wszedł po cichu na górę i zapukał do drzwi.
- no wchodź. - powiedziała załamana dziewczyna.
- usiądź , musimy porozmawiać - dodała.
Chłopak usiadł obok niej na łóżku, złapał za rękę i powiedział.
- powiedz co ci się stało , że taka smutna jesteś. ?
- zemdlałam dzisiaj...
- jak to ? dlaczego ? - przerwał jej.
- w dodatku spóźnia mi się okres już czwarty dzień i mdli mnie.
- alee... - nie dokończył.
- Mogę być w ciąży. - oczy dziewczyny zaszkliły się . Chłopak był w ciężkim szoku, nie wiedział co ma powiedzieć , co zrobić .
- powiedz coś. - krzyknęła.
- ale przecież zabezpieczaliśmy się. - powiedział.
- no wiem właśnie. nie wiem tylko co mam mamie powiedzieć..
- musimy powiedzieć jej prawdę, ja cię nie zostawię, obiecuję. Jeżeli będzie prawdą , że jesteś w ciąży , chcę tego dziecka.
Dziewczyna rzuciła się na niego płacząc, nie wiadomo czy to były łzy szczęścia czy nie.
- a co z moją szkołą ? - odsunęła się od niego.
- skończysz ją. na pewno , teraz idą wakacje , potem idziesz do liceum , damy jakoś radę.
- muszę kupić test ciążowy, bo nie przeżyję.
- ok ja pojadę i kupię.
Chłopak pojechał do apteki po test a dziewczyna poszła się ogarnąć. Umyła twarz, ubrała się w dres i znów położyła się w łóżku. Do pokoju przyszła mama Dominiki.
- jak się czujesz córuś ? - zapytała kładąc sok na stoliku obok łóżka.
- już lepiej , nie wiem może to tylko chwilowe osłabienie organizmu ?
- możliwe , że tak. odpoczywaj , chyba Kamil przyjechał , pójdę mu otworzyć. Kocham Cię.
- ja ciebie też mamuś. - posłała sztuczny uśmiech matce.
Przyszedł chłopak nastolatki. Widać , że był bardzo zdenerwowany , bo przecież mogło się okazać , że zostanie ojcem. Podał dziewczynie test , a ta udała się do łazienki. Po chwili wyszła i rzuciła mu się na szyję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz